czwartek, 7 maja 2015

Kłótnie prawicy, Avengers i o blogu znowu.

 Dzień dobry! Jestem mega zaskoczony odbiorem ostatniego wpisu o debacie prezydenckiej. Dla tylu wejść warto było to oglądać, mimo że sprawiało to fizyczny ból. No ale to było parę dni temu, trzeba iść dalej.

Jeszcze nawiązując do wspomnianej debaty i deklaracji Korwina, że przyłączy się on do Kukiza. Już dawno nieaktualne. Obaj panowie posprzeczali się na UWAGA: Facebooku. Wyciągnęli trochę prywatnych spraw i jakakolwiek możliwa współpraca dobiegła końca. Szkoda, że dorośli ludzie, kandydaci na najwyższy urząd w Rzeczpospolitej Polskiej zachowują się trochę jak jakiś Mati i Seba z gimnazjum. No cóż, polityka jest dla ludzi twardych. Umysłowo. W końcu trzeba mieć naprawdę mocny łeb, żeby wytrzymać to pieprzenie. A w ogóle to bawią mnie komentarze w internecie mówiące o tym, że Korwin dawno by wygrał, a w ogóle to Kukiz na pewno wygra, ale wyniki są fałszowane. Czy wy kiedykolwiek wyszliście z domu? Połowa i tak zagłosuje na Komorowskiego, bo już był prezydentem, a poza tym taki „swój chłop, nikomu nie wadzi hehe” (cyt. Przeciętny Polak). Głos reszty pójdzie na Dudę, bo jest drugi w rankingach, nie lubią Bronka albo są jeszcze z pokolenia fanatyków Kaczora. A sfrustrowani nastolatkowie będą kląć w internetach, że w Polsce komunizm i oszukują na wyborach. Najpierw wyłączcie komputer i przejdźcie się po mieście, tak tylko radzę.

Do polskich kin wchodzi „Avengers: Age of Ultron”. Wszystkie polskie geeki, nerdy i inne tego typu dziwaki mają mokro w majtkach. I na głowie, bo najczęściej są grubi, a grubi ludzie dużo się pocą. Wiem to z autopsji. Mnie film ten nie obchodzi ani trochę, ale nawet go chyba obejrzę, mimo że nie widziałem części pierwszej. Obejrzę, żeby zobaczyć, co tak tych wszystkich ludzi jara. No i potem będę mógł opluwać tę produkcję na forum i nie będą mi mogli ludzie zarzucać „nie widziałeś, nie oceniaj”.

Blog, jak już wspomniałem, zdobywa powoli jakieś tam wyświetlenia, więc zmodernizowałem nieco fanpage. A, i dodałem logo bezczelnie ukradzione stąd. Tylko trochę zmodyfikowane. Także komentować, udostępniać, lajkować i co tam się jeszcze robi. Dopiero się rozkręcam, mam taką nadzieję. Dzisiaj to wszystko, nic się niestety nie dzieje na świecie, przecież nie będę pisał o tym, że Ryan Gosling wpierdziela płatki albo że w Donbasie znowu latają rakiety, bo kogo to w sumie obchodzi. Do widzenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz