Dzień dobry! Zaczęła się majówka,
co oznacza, że zostaniemy zbombardowani szokującymi statystykami
odnośnie pijanych kierowców. Jak co roku. I jak co roku
uśmiechniemy się jedynie pod nosem i wrócimy pilnować grilla. No
bo jak to, Święto Pracy albo Konstytucji 3 Maja bez spieczonych na
węgiel kiełbasek wyglądających niekiedy jak penis Shaquille'a
O'Neal po przejściach i puszki taniego piwa w ręku. Wujek Janusz
disapproves. Jego sumiasty wąs i brzuch również.
A po majówce matury. Powodzenia,
maturzyści! Wiedzcie tylko, że czerwone bokserki nie pomagają w
napisaniu egzaminu a tym bardziej w wyglądaniu dobrze w garniturze.
Ale kogo obchodzą licealiści, kiedy
już 10 maja miliony Polaków ruszą do urn, żeby wybrać swojego
nic nieznaczącego reprezentanta. Jak zwykle naród podzieli się na
porządnych obywateli i „tamtych”, kimkolwiek oni nie są.
Kandydaci w tym roku w sumie wyjątkowo ciekawi, bo oprócz kilku
nikomu nieznanych ludzi mamy m.in. Dudę, który ma większe szanse
na wygraną niż miał Jarek w poprzednich wyborach; Kukiza, który w
końcu przeszedł od słów (piosenek) do czynów; Ogórek, która
stała się memem w internetach i brzmi jak syntetyzator mowy. A no
tak, jeszcze Korwin-Mikke! W niemal wszystkich sondażach
przeprowadzanych w gimnazjach ten pan wygrywa. Szkoda, że jego
główni odbiorcy jeszcze nie mogą głosować, bo Krul rządziłby
twardą ręką od wielu lat.
Napisałem trzy notki ostatnio i
zgarnąłem ponad 100 wejść. Co prawda połowa jest z USA i nic nie
znaczy, ale to i tak niezły wynik. Muszę ogarnąć ten blog, żeby
jakoś wyglądał. Jeśli ktoś to czyta i chce mi zrobić logo czy
coś to proszę bardzo, nie będę narzekał. To tyle, do widzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz